Kościół w swoim doświadczeniu spełnia Obrzęd Pogrzebu Dziecka Nieochrzczonego i otacza modlitwą osieroconych rodziców. Dla jeszcze godniejszego uczczenia pamięci Dzieci Utraconych, Władze Stargardu podjęły inicjatywę Fundacji Donum Vitae i Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Stargardzie przygotowało Pomnik Dziecka Utraconego, będące odtąd miejscem pochówku dla dzieci, na których pogrzeb indywidualny rodziny z różnych powodów się nie zdecydowały.
Prawo w Polsce zapewnia możliwość pochówku każdego dziecka zmarłego przed urodzeniem i nie mają na to wpływu ani jego wiek w momencie poronienia, waga czy stopień ukształtowania ciała. Chcę przypomnieć, że prawo zostało zmienione w 2001 r., nowe weszło w życie w 2002 r., wciąż jednak borykamy się z problemem jego realizacji. Mamy bowiem sygnały z różnych miejsc w Polsce, gdzie blokuje się jego odpowiednie wykonanie na styku współpracy ośrodków medycznych, a więc szpitali, przychodni, zakładów patomorfologicznych, czy pracowni, podejmujących badania np. w celu rozpoznania chorób czy oznaczenia płci na wczesnym etapie rozwoju dzieci. Rodzice mają prawo do pogrzebu, jednakże z różnych powodów z tego prawa nie korzystają. Czasem jest to wynik braku wiedzy, a czasem siła przeżycia i traumy, której doświadczają po stracie wyczekiwanego potomstwa. Tu klaruje się zadanie o charakterze edukacyjnym jakie nasza Fundacja – Donum Vitae obiera do realizacji.
Decyzję o indywidualnym pochówku ciała dziecka rodzice muszą podjąć w ciągu kilkudziesięciu godzin. Docierają do nas jednak sygnały od rodziców, którzy wśród różnych dokumentów, nieświadomi i zmagający się z ogromnym dramatem rodzinnym, podpisują zrzeczenie się prawa do indywidualnego pogrzebu. Są i tacy, którzy świadomie z różnych powodów decydują się na taki krok, nie ma bowiem w tej kwestii żadnego przymusu – należy to uszanować i nie oceniać. Z rozmów z osieroconymi rodzicami wiem, w jak trudnej są sytuacji i jak trudno jest im podejmować tego typu decyzje. Wielu zwyczajnie nie ma siły na przejście całej ścieżki procedur, szczególnie gdy informacja o poronieniu jest całkowitym zaskoczeniem i nie ma przy rodzicach wspierających ich osób. Czasu jest bardzo mało, na podjęcie decyzji jest 2 do 3 dni. To trudny moment, w którym ważne są relacje oparte na zaufaniu i bezpieczeństwie.
Skala tego problemu i cierpienia jest bardzo duża. W Polsce mówi się o 40-50 tysiącach poronień rocznie. W naszym województwie ok tysiąca każdego roku.
W Stargardzie przez pięć lat tzn. w latach 2010-2014 wg danych NFZ zanotowano 319 poronień. To jest skala zjawiska. To są liczby zapisane na kartach, rozliczeniach, w statystykach, a jak opisać cierpienie, ból, bezradność tych sytuacji? Jak opisać próby powstawania z cierpienia, bólu, bezradności i powracania do codziennych zajęć? Gdybyśmy pomnożyli tę liczbę przez ilość bliskich i znajomych takiej jednej rodziny, to okaże się że znamy przynajmniej jedną osobę, która przeżyła dramat utraty dziecka. Czy wiemy jak się zachować w takiej sytuacji? Nie ranić osieroconych niepotrzebnymi słowami i milczącym telefonem? Nie bójmy się być prawdziwymi również w sytuacji, gdy jesteśmy bezsilni. Nie bójmy się towarzyszyć nawet jeśli nic powiedzieć nie potrafimy.Nie bójmy się różnych skrajnych reakcji, które są egzaminem prawdziwości naszej przyjaźni czy ludzkiej życzliwości i wrażliwości. Odpowiednie wsparcie, nie bagatelizowanie tematu żałoby po dziecku utraconym, ma swój wymiar nie tylko moralny, ale także społeczny i psychologiczny. Pewnie każda rodzina inaczej może przeżywać dramat utraty dziecka. Małżonkowie, rodzice potrafią skrajnie odmiennie przeżywać sytuację. Jedna osoba szybko zamknie temat, a druga chciałaby ciągle rozmawiać, nie znajduje jednak bliskiej osoby, która zwyczajnie jest gotowa jej posłuchać, pobyć, wypłakać się, przyjąć słowa zwątpienia, wściekłości, rozpaczy i wytrwać w takiej sytuacji. Dla wielu będzie pomocą wiara w Tego, który ze śmierci przeszedł do życia. Dla wielu pomocą będzie osobista relacja z Tą, która utraciła Swego Jedynego Syna na Krzyżu.
Dla kogoś Twoja pomoc jako Miłosiernego Samarytanina, który nie uciekł na widok cierpienia, a dla innych wiara może się roztrzaskać w drobny mak i pojawi się najprostsze i najtrudniejsze jednocześnie pytanie: DLACZEGO?I nie udawajmy Pana Boga siląc się na pozorne odpowiedzi, które bardziej mogą zranić niż pomóc.
Wydaje się, że świadomość tematu wzrasta w społeczeństwie, ale wciąż pozostaje tu dużo pracy do zrobienia. Coraz częściej dostrzega się związek przyczynowo-skutkowy przeżywania przez rodziców dramatu poronienia wobec np. powikłań psychologicznych i skutków społecznych takich powikłań dla rodzin, pracodawców, firm – ogólnie dla relacji. Jeślibym chciał nawet pominąć najważniejszy dla mnie wymiar moralny to nawet z powodów społeczno-ekonomicznych skutki tych dramatów wzrastają, jeśli nie zapewni się możliwości ludzkiego przeżywania żałoby.
W imieniu Fundacji Donum Vitae (Dar Życia) bardzo dziękujemy za tak życzliwe podjęcie inicjatywy, z którą zwróciliśmy się do Pana Prezydenta poprzez spotkanie z Panią Prezydent Ewą Sową. Panie Prezydencie serdecznie dziękujemy za taką wrażliwość i otwartość. Również dziękujemy za wysiłek jaki podjął Pan Prezes Sebastian Szwajlik ze swoimi współpracownikami. Stargardzki cmentarz nie jest mi obcy, ponieważ przez pięć lat posługiwałem w stargardzkiej kolegiacie, wiem też że jest to miejsce trudne, nie kojarzy się ludziom z niczym przyjemnym. Spotkaliśmy się w Dzień Dziecka w Roku Miłosierdzia w miejscu, którego ludzie często unikają. Uroczystość odsłonięcia Pomnika Dziecka Utraconego łączy w jedno te trzy tematy. Cierpienie wynikające ze śmierci, żałoby po dziecku i towarzyszenie człowiekowi – bliźniemu w trudnych sytuacjach, a w więc miłosierdzie.
Zdajemy sobie sprawę, że zasadniczo śmierć dziecka jest naruszeniem porządku natury, w którym to porządku to dzieci żegnają rodziców, a nie odwrotnie. Jednak wielkość społeczeństwa rozpoznaje się po odniesieniu do osób najsłabszych, będących najbardziej bezbronnymi, dlatego tu jesteśmy, pełniąc różne zadania społeczne jesteśmy tu razem. Wytrwajmy i pomóżmy dając przez swoją życzliwość światła nadziei, która pomoże każdemu znaleźć taką osobistą, dla siebie odpowiedź na pytanie DLACZEGO?
Ale bądźmy, bądźmy razem.
Dziękuję raz jeszcze za wszelkie dobro.
ks. Tomasz Ceniuch
Fundacja Donum Vitae